czwartek, 20 listopada 2014

metamorfoza strusiego jaja :)

Witajcie Kochani ,
bardzo się cieszę że zaglądacie i zostawiacie komentarze :) to zawsze daje energię do kolejnych działań.
Tym razem chciałam pokazać Wam moją pierwszą szkatułkę zrobioną ze strusiego jaja :).
Ta prezentowana poniżej znalazła już właściciela ale pomysł na kolejną mam już w głowie czekam jedynie na chwilę wolnego czasu.
Powiem Wam że stworzenie tej szkatułki sprawiło mi ogrom satysfakcji :)


Pozdrawiam Was ciepło
Mag

8 komentarzy:

  1. Mag, ona jest cudowna!!!!!!!
    Pomysł rewelacyjny a wykonanie idealne. Po prostu brak mi słów.
    Czekam na następne z niecierpliwością :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Efciu jak zawsze rozpieszczasz mnie tak miłymi komentarzami :) bardzo Ci dziękuje i ogromnie mi miło, że szkatułka Ci się podoba. Oczywiście jak skończę koleją z przyjemnością podzielę się jej wizerunkiem :)
    ściskam ciepło :)
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkatułka zjawiskowa :) Też czekam na następne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej jak to sie do takiego zabrać. Niezwykłe i piorunujący daje efekt. Bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Joasiu bardzo dziękuję :) że zaglądasz , troszkę mnie nie było ale mam nadzieję że następne jajo :) niebawem się wykluje z nadchodzącej weny
    pozdrawiam
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  6. Grażynko :) zabrać się należy prawie na paluszkach i z mega wyczuciem trzymając w ręku szlifierkę polecam Dremel :). Bardzo przyjemnie się pracuje ze strusiową wydmuszką ale też nie raz serce drżące żeby z rąk nie wypadła :):)
    bardzo się cieszę że zaglądasz , dziękuję i pozdrawiam
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaglądam sobie od czasu do czasu, a tu cisza... mam tylko nadzieję, że to zwyczajny brak czasu, a nie poważne przeciwności losu nie pozwalają Ci Małgosiu na blogowanie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Efciu, raz jeszcze dziękuje za Twoje słowa :). Tak jak wspominałam jakiś szalony czas teraz i trudno o czas na blogowanie czy artystyczne działania. Mam nadzieję że wena nie da pokonać się codzienności i niebawem wróci :)

    miło mi że zaglądasz , będziemy w kontakcie .
    Pozdrawiam
    Mag

    OdpowiedzUsuń